Po wysokiej porażce w pierwszym meczu wiedzieliśmy, że jest to dobry przeciwnik. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu i tym razem mieliśmy bardzo dużo sytuacji do strzelenia bramki. Brakowało szybszej decyzji o oddaniu strzału, skuteczności i trochę szczęścia. Mimo bardzo dobrej pierwszej części spotkania, swój strzał na bramkę zamienił dopiero w 25. minucie spotkania Mikołaj Drzewiecki. Szybko potrafiliśmy dołożyć kolejne dwie bramki i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 3:0.

Zmarnowane dogodne sytuacje w pierwszej połowie, chaos i zlekceważenie rywala miały swoje konsekwencje na początku drugiej części spotkania. Zespół Olimpii po zmianie stron szybko starał się odpowiedzieć bramką. Już w 43. minucie wykorzystał błąd naszego bramkarza i strzelił gola. Napędziło to rywali i w 50. minucie było już 3:2. Druga bramka rywali nas obudziła i ponownie zaczęliśmy dochodzić do sytuacji bramkowych. Ładnym strzałem popisał się Michał Fiałkiewicz, który zdobył bramkę na 4:2. Od tego momentu gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Oba zespoły miały swoje okazje i jedną z nich skutecznie zakończyli goście i zrobiło się 4:3.  Do nerwowej końcówki nie chciał doprowadzić Mikołaj Stachowski, który mocnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza strzelając na 5:3.

Mecz z Olimpią, był jednym z lepszych w naszym wykonaniu w całej rundzie. Na szczególna uwagę zasługuję pierwsza połowa spotkania, gdzie stwarzaliśmy sobie bardzo dużo sytuacji. Podczas tego meczu swoją okazję do zagrania mieli również zawodnicy z rocznika 2013, którzy zyskali trochę cennego doświadczenia. Kolejny mecz gramy już w niedzielę. Wtedy czeka nas derbowy pojedynek z Przemysławem Poznań.