Poprzednim razem nieznacznie przegraliśmy. Początek pierwszej połowy należał do naszego zespołu, często odbieraliśmy piłkę na połowie przeciwników i stworzyliśmy sobie sytuacje do otwarcia wyniku spotkania. Jednak gdy zespół z Obornik wszedł trochę bardziej w mecz, akcje toczyły się w jedną i drugą stronę. Momentami brakowało nam odpowiedniej asekuracji w środku pola gry, co goście wykorzystywali i przenosili ciężar gry pod naszą bramkę. Mimo nieco słabszej gry w pierwszej połowie, kiedy często niepotrzebnie piłkę wybijaliśmy, udało nam się strzelić bramkę i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 1:0. Gola strzelił Jakub Jendrasik.

Po przerwie udało nam się uspokoić grę w środku, w głównej mierze dzięki Leonowi Siemkowi, który dobrze asekurował i wyprowadzał nasze ataki. Po naszym błędzie przy otwarciu gry drużyna gości strzeliła bramkę wyrównującą. Szybko zareagowaliśmy i po dwóch minutach znowu byliśmy na prowadzeniu, dzięki przytomnemu zachowaniu Mikołaja Stachowskiego, który wypuścił Michała Fiałkiewicza na wolne pole. Po bramce ponownie przeważaliśmy i dążyliśmy do strzelenia kolejnych. Dzięki wcześniej wspomnianemu duetowi udało nam się podwyższyć prowadzenie i mecz zakończył się naszym zwycięstwem 5:1.

Na pochwalę zasługuje cały zespół, który przez cały mecz odpowiednio się asekurował w bronieniu, a w atakowaniu często wykorzystywał sytuacje trenowane  podczas treningów.