Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze bo już w 4. minucie po bramce Lucjana Szeszuły wyszliśmy na prowadzenie. Pierwsze 20 minut dość mocno dominowaliśmy, ale później rywalizacja się wyrównała. Pomimo sytuacji bramkowych nie udało się podwyższyć prowadzenia i na przerwę schodziliśmy przy stanie 1:0.

Po przerwie to przeciwnicy przejęli inicjatywę i choć to my dłużej budowaliśmy swoje akcje i utrzymywaliśmy się przy piłce to goście przeprowadzali coraz groźniejsze kontrataki. Po dwóch błędach indywidualnych w 65. i 68. minucie straciliśmy dwie bramki i trudno było nam się już podnieść.  W ostatnich minutach spotkania zespół z Obornik dołożył jeszcze dwa trafienia, a my odpowiedzieliśmy tylko pewnie wykonaną "jedenastką" przez Filipa Nowackiego.

Podsumowując zatem, zaliczyliśmy falstart" przegrywając mecz 2:4. Jesteśmy jednak przekonani, że by to jedynie wypadek przy pracy i w kolejnym spotkaniu zdobędziemy punkty.

Galeria zdjęć