Juniorzy młodsi rozegrali do tej pory trzy mecze ligowe. Dwa ostatnie skończyły się zdobyciem kompletu punktów. Liczyliśmy, że podobnie będzie w domowym spotkaniu z Juna Trans Stare Oborzyska.

Spotkały się zespoły o podobnym potencjale. Zakładaliśmy więc, że będzie to wyrównany pojedynek. Niestety, już w pierwszych minutach przeciwnicy zdobyli gola ze stałego fragmentu gry. Nie upilnowaliśmy strzelca bramki przy rzucie rożnym. Na szczęście strata gola nas zmotywowała i jeszcze przed przerwą najpierw wyrównaliśmy, a później wyszliśmy na prowadzenie. Autorami trafień byli Makunsevi Dos Santos i Mateusz Kulicki.

Kiedy wydawało się, że druga połowa będzie miała podobny przebieg, przeciwnicy zaatakowali. Niestety, nie potrafiliśmy już tak udanie odbierać piłki, utrzymywać się przy niej i kreować sobie sytuacji bramkowych. Broniliśmy się na własnej połowie. Na pół godziny przed końcem meczu przeciwnik wyrównał stan spotkania. Wydawało się, że takim wynikiem zakończy się ten mecz, ale na minuty przed końcem goście udanie kontratakowali.

Pierwsza połowa tego spotkania to najlepsze 45 minut, jakie rozegraliśmy tej wiosny. Niestety, albo kosztowało nas to zbyt dużo wysiłku, albo zabrakło nam determinacji, by w drugiej połowie zagrać podobnie. Wielka szkoda, bo byliśmy tak blisko kolejnej wygranej.