Newsy

Dwa spotkania zespołu rocznika 2009
Nasz zespół zmierzył się z Unią II Swarzędz i LPFA Skoki.Drużyna trampkarzy młodszych ma za sobą dwa kolejne mecze w II lidze Wielkopolskiego ZPN. Najpierw na własnym boisku zmierzyliśmy się z drugą drużyną Unii Swarzędz, tydzień później zagraliśmy na wyjeździe z LPFA Skoki. Stawką było utrzymanie pozycji wicelidera i awans do I ligi okręgowej.
Mecz z drużyną ze Swarzędza rozpoczął się źle. Szybko straciliśmy gola. Na szczęście drużyna dobrze zareagowała na tę sytuację i po chaosie w pierwszych minutach, zaczęliśmy grać coraz lepiej i stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Przeciwnik nie pozostawał dłużny, nadal atakował i ostatecznie podwyższył na 2:0. Pod koniec pierwszej połowy mieliśmy kilka sytuacji do zdobycia gola. Tuż przed zmianą stron faulowany w polu karnym był Maurycy Śliwicki. Jedenastkę na gola zamienił Jakub Figaszewski. Początek drugiej połowy to ataki z obu stron. Wydawało się, że mamy szanse na gola wyrównującego. Niestety, spowodowaliśmy rzut wolny. Piłka została wbita w pole karne, a tam któryś z gości dobił ją do bramki. Było 3:1. Ostatnie kilkanaście minut to przewaga naszej drużyny. Mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola, jedną z nich na bramkę zamienił Jakub Figaszewski. Na więcej nie było już czasu. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla gości. Trzeba przyznać, że jak na ligowe realia, było to bardzo dobre spotkanie z obu stron.
Spotkanie z LPFA Skoki, drużyny grającej już w barwach Klub Sportowego Wełna Skoki, od początku było wyrównane. Naszym celem było zabezpieczenie własnej połowy i próby strzelenia gola po szybkim ataku. Prowadzenie objęliśmy po samobójczym strzale gospodarzy. Przed zmianą stron piłkę do bramki mógł jeszcze skierować Mateusz Piotrowski, ale nie spodziewał się spadającej pod nogi futbolówki i pierwsza połowa zakończyła się naszym jednobramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron przeciwnicy zaatakowali odważniej. To przyniosło skutek, choć przy udziale arbitra. Dobrze tego dnia prowadzący zawody sędzia, nie zauważył, że nasz bramkarz, Marcel Przybyliński, był faulowany. Było 1:1.
Znaliśmy wyniki pozostałych meczów i wiedzieliśmy, że trzy punkty dadzą nam awans ligę wyżej. Staraliśmy się atakować, ale nie pomagali przeciwnicy i naturalne boisko. Kilka roszad w składzie zmieniło obraz gry. W ostatnich 10 minutach mieliśmy kilka doskonałych okazji do zdobycia gola. Dwie z nich wykorzystał Jakub Figaszewski i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla naszej drużyny.
To były dwa udane mecze. Zagraliśmy naprawdę dobre zawody. Cieszy, że za dobrą grą przyszły punkty i upragniony awans. Przed nami ostatnie spotkanie, z drugą drużyną Mieszka Gniezno. Nasz zespół jest już pewny gry w rundzie wiosennej w I lidze okręgowej. Cieszy osiągnięty cel. Przed nami sporo pracy, ale będziemy gotowi na tę rywalizację.