W niedzielę drużyna rocznika 2009 zmierzyła się z AKF-em Poznań. Od początku mecz był zacięty, choć w pierwszych fragmentach to rywale byli nieco groźniejsi. Nie przełożyło się to jednak na bramki. Na pierwszego gola trzeba było czekać do 18. minuty, gdy goście w dość niegroźnej sytuacji wykorzystali niezdecydowanie naszego bramkarza i umieścili piłkę w bramce. Wyrównanie nastąpiło po dziesięciu minutach - precyzyjnie dośrodkował Matvii Terletskyi, a akcję wykończył Danilo Povydysh. Bez wątpienia jego strzał z półobrotu był ozdobą tej części meczu. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.

W drugą część meczu weszliśmy lepiej niż goście. Wysoko odbieraliśmy piłkę i to przyniosło nam kilka świetnych szans – najlepsze mieli Oliwier Płuciennik, dwukrotnie Danilo Povydysh i Miłosz Zając. Niestety, dobrego z naszym wykonaniu fragmentu nie udało zakończyć się golem. Ten brak skuteczności zemścił się na nas w samej końcówce meczu. Błąd w ustawieniu w defensywie rywale byli w stanie wykorzystać i zdobyli decydującego gola.

Po meczu możemy być rozczarowani, bo z przebiegu gry ne byliśmy słabszym zespołem. Dzielnie walczyliśmy przez 90 minut, stworzyliśmy sobie sporo okazji bramkowych, ale po raz kolejny zawiodła nas skuteczność. Zbyt łatwo straciliśmy też oba gole. Szansa na poprawę dorobku punktowego będzie za kilka dni w Nowym Tomyślu. Powodzenia!