W niedzielę rozegraliśmy drugi mecz w ramach II ligi wojewódzkiej. Tym razem naszym rywalem był zespół Lubuszanin Trzcianka.

Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo korzystnie, bo już w 3. minucie objęliśmy prowadzenie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Matusza Kulickiego zawodnik drużyny gości niefortunnie interweniował głową zmieniając tor lotu piłki, która wpadła do siatki. Przez dłuższe fragmenty spotkania goście próbowali wyrównać, natomiast nasz zespół bardzo solidnie grał w fazie bronienia, szukając przy tym swoich okazji. Jedną z takich szans wykorzystał w 38. minucie Marcel Łagoda. Intensywna praca w wysokim pressingu przyniosła efekt w postaci błędu bramkarza, który wybijając piłkę z pola bramkowego nastrzelił naszego napastnika. Na przerwę zeszliśmy z dwubramkowym prowadzeniem.

Druga część spotkania była równie emocjonująca. Nasi rywale próbowali odrobić straty, jednak byli bezradni w walce z naszą szczelną obroną. Bezradność przerodziła się we frustrację, której upust dał jeden zawodników Lubuszanina. Od 60 minuty goście grali w 10 po czerwonej kartce za agresywny, nierozważny atak od tyłu na nogi naszego zawodnika. Przejęliśmy inicjatywę, czego wynikiem było kolejne trafienie dla Koziołka. Tym razem na listę strzelców wpisał się Jakub Pajchrowski, ustalając wynik na 3:0.

Cieszymy się z czystego konta i trzech punktów, ale to dopiero początek ligowych zmagań. W kolejną sobotę udamy się do Tarnowa Podgórnego na mecz z Tarnovią.

Galeria zdjęć