Mimo że zagraliśmy dobre spotkanie, mecz zakończył się dla nas rozczarowującym wynikiem. W pierwszej połowie mieliśmy znaczną przewagę, jednak nie udało się zdobyć bramki. Do szatni zeszliśmy przy wyniku 0:0.

W drugiej części spotkania dążyliśmy do prowadzenia i udało nam się to w 61. minucie po bramce Igora Kozłowskiego, który piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego wpakował do bramki z najbliższej odległości. Minuty mijały, a my pomimo licznych prób nie potrafiliśmy podwyższyć prowadzenia. Piłka obijała poprzeczkę bramki, ale nie chciała ponownie wpaść do siatki. Nasi rywale wyprowadzili natomiast dwa kontrataki, w 80. i 82. minucie, i niestety zamienili je na bramki. Nie byliśmy w stanie podnieść się po tych dwóch ciosach. Ponieśliśmy zatem porażkę w pechowych okolicznościach. Cóż, taki czasem bywa sport. Podnosimy głowy, trenujemy i czekamy na możliwość rewanżu.