Na przedostatni mecz tej rundy udaliśmy się do Śremu. Był to dla nas bardzo ważny w mecz w kontekście walki o utrzymanie w I lidze okręgowej, ale niestety nie potoczył się on po naszej myśli.

Już w 3 minucie po zawahaniu naszego obrońcy przy pojedynku 1 na 1 z napastnikiem gospodarzy i braku odpowiedniej reakcji naszego bramkarza zespół ze Śremu wyszedł na prowadzenie. Bardzo skomplikowaliśmy sobie sytuację w tym meczu, a brak koncentracji od samego początku drogo nas  kosztował. Poziom trudności tego spotkania znacznie się podniósł, a nasi rywale coraz pewniej przejmowali kontrolę nad spotkaniem. Zarówno my, jak i zespół gospodarzy stworzyliśmy parę sytuacji, jednak bez żadnych konkretów z obu stron przez kolejne 30 minut. Dopiero w 37 minucie błąd w rozegraniu w strefie niskiej wykorzystali nasi przeciwnicy i bramką do szatni podwyższyli prowadzenie na 2:0.

Pomimo prób motywacji i zwiększenia wiary we własne możliwości po przerwie wyszliśmy na boisku w równie złych nastrojach, jak z niego schodziliśmy. Już 2 minuty po zmianie stron straciliśmy kolejną  bramkę. Niefortunne odbicie piłki przez naszego bramkarza po rzucie wolnym dobił jeden z zawodników naszych rywali. Zupełnie podcięło nam to skrzydła. Dodatkowo nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, który być może dałby nam jeszcze nadzieję na lepszy wynik. Gospodarze z kolei pewnie realizowali swoje cele na mecz. Dłuższe piłki zagrywane za linię naszych obrońców  sprawiały nam sporo problemów. W 68 minucie pięknym strzałem z przewrotki po rzucie rożnym popisał się zawodnik gospodarzy zupełnie zamykając ten mecz. Ostatnie minuty należały jednak do nas i na dwie  minuty przed upływem regulaminowego czasu gry podanie Kacpra Ząbka wykorzystał Jakub Figaszewski.

Wynik spotkania, jak i jakość samej gry nie była dla nas zadowalająca, ale pracujemy dalej by wypaść jak najlepiej w ostatnim meczu tej rundy ze Stellą Luboń.